niedziela, 28 października 2012

dziękczynienie!

Dziś na Mszy dziecięcej dzieciaki dostały zadanie, by podziękować Bogu w modlitwie. I na pierwszy rzut oka mogłabym powiedzieć,że nie mam za ca dziękować... bo dzień kończy się takim dołkiem... Ale zastanawiając się dłużej...

Dziękuję Ci Boże, za to, że się dziś obudziłam,
Dziękuję za to, że się wyspałam, wypiłam dobrą kawę i zjadłam dobry obiad,
Dziękuję za mszę pożegnalną, na której miałam problem ze skupieniem,
Dziękuję za Gosię i Grubą, które ostatnio wnoszą w moje życie wiele radości,
Dziękuję za Mszę i spotkanie z dziećmi niepełnosprawnymi, które są takie życzliwe i wrażliwe,
Dziękuję później za tę grę telewizyjną z perkusją i gitarą basową,
Dziękuję za bardzo dobre cukierki,

Dziękuję za pewien grzech, którym pokazujesz mi, że sama nic nie mogę, że bez Ciebie nic nie mogę,
Dziękuję za zazdrość, bo to tylko uczucie,
Dziękuję za samotność, w której bardziej staram się dostrzegać ludzi, którzy mnie otaczają,
Dziękuję za siły do walki z sobą,
Dziękuję za ludzi którzy mnie ranią i przez których mi smutno, bo w taki sposób uczysz mnie relacji z innymi...

I wiem Boże, że pewne relacje dajesz mi na dany czas,
wiem o tym, że nie dajesz odwagi od tak sobie, ale dajesz możliwości i siły by ją zdobyć,
wiem o tym, że tak samo jest z cierpliwością, czy miłością,
wiem o tym, że codziennie stwarzasz mi okazje do kochania drugiego, a ja tego nie wykorzystuje,
wiem o tym jakim dobry człowiekiem jestem... 
Ale co jeśli w tym całym zagubieniu, szukaniu i czekaniu, klękam przed Tobą w Najświętszym Sakramencie i  żadna modlitwa nie przychodzi mi na myśl, czuję się beznadziejną osobą i nie chce mi się z Tobą gadać? Cieszę się, że chociaż potrafię klęknąć przed Tobą, bo bez Ciebie w ogóle byłoby beznadziejnie...

I pewnie jeszcze wiele rzeczy bym znalazła, ale narazie takie mi się nasunęły :D Jak widać po modlitwie, u mnie niewiele się zmieniło. Chyba tylko tyle, że jestem coraz bardziej pogodzona z pewnymi rzeczami.
W piątek była już szósta rocznica śmierci Moniki. Taki dzień jak piątek właśnie uświadamia mi, że nie tylko ja czuję się samotną osobą. Jest mnóstwo takich osób w dzisiejszym świecie....



 To na tyle... Ale długo wyszło :p Polecam się bardzo mocno Waszej modlitwie!

1 komentarz: