środa, 17 kwietnia 2013

urodzinowo :D

Dziękuję wszystkim którzy pamiętali o moich urodzinach. Za wszelki przejaw dobroci, za modlitwę :) Dostałam dwa piękne prezenty: dwa razy została odprawiona Eucharystia w mojej intencji. Czyz to nie piękne? :D
Dziękuję wszystkim, którzy modlili się o pracę dla mnie. Tak więc oficjalnie zaczynam pracę w katolickim przedszkolu. Oczywiście dopiero po zrobieniu wszystkich badań, ale miejsce już zaklepane :D




sobota, 6 kwietnia 2013

człowiek ogarnięty :D

PRZEBACZENIE to... "pamiętam zło i mimo to ruszam aby ufać"!!! Taki tekst usłyszałam ostatnio :) Staram się...


Co u mnie? Hm... Jak to ostatnio pewna osoba rzekła: Dorota - człowiek ogarnięty :p Faktycznie  zmieniło się wiele po obronie. Ale chyba nie tylko to zaważyło na moim ogarnięciu.
Módlcie się bym dostała tę pracę, proszę... Choć może bardzo pragnę wyjechać już z tego Elbląga, chciałabym coś zmienić, chciałabym już szukać pracy w Trójmieście w charakterze nauczycielki, to może mam zostać tutaj... 
Narazie ciesze się, że Chrystus zmartwychwstał, w moim sercu również, że już wiele rzeczy się zmieniło, a jak Bóg będzie chciał to i inne się zmienią :) Mam nadzieję, że takiego optymizmu starczy mi na więcej czasu. Chciałabym jeszcze wiele Wam opowiedzieć, bo wydarzyło się, ale dziś już padam :) Pozdrawiam wszystkich czytelników mojego bloga. Dziękuję Wam bardzo, pamiętajcie w modlitwach o mnie. Ja o Was też staram się pamiętać :D


Drugą rzeczą na pewno jest przebaczenie. Wiecie... Może zabrzmi to bardzo egoistycznie, ale brak przebaczenia, chyba najbardziej uderza w tego, który nie potrafi przebaczyć. Cała złość, nienawiść, żal który chcemy przelać na drugą osobę odbija się na nas, na naszym życiu duchowym i psychicznym! I łatwe to nie jest. Ale jak to ludzie mądrzy powiedzieli: po 1. podejmij decyzję, że chcesz przebaczyć, po 2. módl się za siebie i za tę osobę, po 3. żyj (to już moja rada). Jeśli pragniesz tego, modlisz się za drugą osobę to Bóg da łaskę i siły. I wiesz co... Żal nie zniknie, zła czy zranienia nie zapomnisz, ale po jakimś czasie podasz rękę, a jeszcze później pomyślisz: kocham! I wiecie jaka jest największa trudność: "pamiętam zło i mimo to ruszam aby ufać" Własnie o to chodzi w miłości :) 

Poza tym bardzo dużo pracy ostatnio miałam i nie dawałam rady fizycznie, ale chyba i taki czas był mi potrzebny. Obecnie jestem na okresie próbnym (dwutygodniowym) w przedszkolu katolickim - nie ukrywam, że jest pięknie. Jednak to praca moich marzeń, praca z dziećmi :D Apropos dzieci, może nie dosłownie, ale zacytuję pewną rozmowę dzieci w grupie 3 - 4 latków:

1 dziecko: Wiesz jaki był Jezus jak... (chwila zastanowienia) no zrobił to trudne słowo...
2 dziecko: Chodzi Ci, że (i tutaj swoją dziecięcą połamaną polszczyzną wypowiada słowo) zmartwychwstał?
1 : Tak! Wiesz jaki był?
2: Jaki?
1: GOŁY... :) 

Poczucia samotności jeszcze się nie pozbyłam, ale wszystko po kolei. Ostatnio pewne relacje wykruszają się i  nachodzi mnie taka myśl, że już niedługo mogę nie mieć z kim sie spotkać nawet ;p Stąd chyba chęć zmiany miejsca, ale zobaczymy co będzie :)