sobota, 5 lutego 2011

HEROSI ???

Jakoś spokojnie tu ostatnio, niewiele pisza... ;p
Bardzo ciężki czas minął, ale dalej proszę o modlitwę ;) Czas sesji tez się skończył, zaliczenia bardzo pomyślnie. Teraz już prawie pierwszy tydzień ferii się kończy. Tydzień intensywnego odpoczynku... ;p Od 14 lutego praktyki w przedszkolu, cholernie sie ich boję. Czas zlatuje na spanie, sprzątaniu, oglądaniu filmów i bajek, zakupach, spacerach, robieniu obiadów, na herbatkach i nie tylko, rozmowach, siatkówce, radości... 

Hm... Ale wróćmy do tytułu i tematu tego postu... Według Wikipedii: "Herosi mieli nadzwyczajne zdolności, jak wielka siła, spryt lub inne przymioty" Ale Ci herosi też nie wzięli mi się z kosmosu. 2 lutego przypada Dzień Życia Konsekrowanego. Pewnie nie wszyscy wiedza o tym, bo myślą tylko, że to Święto Matki Bożej Gromnicznej. Ja chciałabym nawiązać do tego dnia, do listu który był czytany wtedy, do kapłanów, zakonników, sióstr zakonnych. Nie będę się ich tu czepiać, w żadnym razie ;p
Nie wiem czy wsłuchaliście się w ten list. Tam własnie było takie stwierdzenie:
"Osoby zakonne nie są ani lepsze, ani doskonalsze od innych, nie są żadnymi herosami. To – tak jak my wszyscy – słabi i grzeszni ludzie, których Pan Bóg powołał do swojej szczególnej służby i którzy, dzięki Jego łasce, zdobyli się na tyle miłości i odwagi, by na to powołanie wielkodusznie odpowiedzieć. Każdy zakonnik i siostra zakonna mają do przejścia tę samą drogę co Pan Jezus." Rozśmieszyło mnie to trochę, zwłaszcza, że przypomniało mi się Zakopane i stwierdzenie mojej siostry: "Trudno mi się przyzwyczaić, że ksiądz to też człowiek" Hahaha, a kim innym jest? Herosem? ;p Może jakimś bogiem? Albo robotem? Bo ludzie chyba często myślą, że robotem. Bo ksiądz jest idealny, niczego nie stłucze, bo siostra zakonna nie płacze, nie zdenerwuje się, bo brat zakonny nie tęskni, nie jest smutny, radosny, bo jest zawsze zdrowy/a.. i tak dalej mogę wymieniać. Oni tylko sie modlą, uśmiechają i jedzą. I nieraz może spią ;p
Nie musze mówić, że tak nie jest. Każdy to wie. Żaden z nich nie jest idealny, w ogole z takim idealnym nikt by nie wytrzymał ;p

Ale jeszcze jedną rzecz chcę zauważyć w tym liście...
"Najpierw jednak trzeba opuścić dom rodzinny. Bardzo często właśnie brak wyjścia z domu staje się przeszkodą w odpowiedzi na Jezusowe powołanie. Dajemy się przestraszyć wizją utraty rodziny, a rodzice – utraty córki czy syna. A przecież nie ma dojrzałości i dorosłości – w jakimkolwiek rodzaju życia – bez wcześniejszego opuszczenia domu rodzinnego, bez utraty dziecięcego poczucia bezpieczeństwa i wyruszenia w nieznaną przyszłość. Żeby rozpocząć nowe, dojrzałe życie, trzeba pożegnać się z dotychczasowym. Trzeba spokojnie i z wdzięcznością, ale też stanowczo i do końca zamknąć za sobą drzwi domu rodzinnego, by pójść własną, wytyczoną mi przez Pana Boga, drogą." Trudno opuścić rodzinę i te bezpieczeństwo...

Ludzie myślą, że mozna prosic siostrę o modlitwę, prosic by odprawił Msze w jakiejś intencji... Ale zapominamy, że oni też są ludźmi i nieraz nawet bardziej potrzebują modlitwy niż my. Są narażeni na o wiele więcej pokus niż my. Pamiętajmy o nich w modlitwie
"Zastanówmy się nad tym, w jaki sposób życie zakonne dotyczy i dotyka każdą i każdego z nas, bo przecież nie jest ono sprawą jedynie wąskiej grupy chrześcijan. Życie zakonne zostało dane nam wszystkim, byśmy korzystali z jego dobrodziejstw i błogosławieństw, ale też byśmy się o nie troszczyli, ochraniali je i wspierali." I tutaj chcę podziękować Bogu za to że trafiłam do parafii Redemptorystów, że mogę korzystać z jego dobrodziejstwa, za każdego Ojca i Brata, za ich pomoc, czas, modlitwę, ofiarowanie i poświęcenie. Dobranoc ;D

http://www.youtube.com/watch?v=uD7NUS9vdmc

3 komentarze:

  1. Ja również dokładnie wsłuchiwałam się w ten list i jest on bardzo prosty, a zarówno bardzo piękny. Porusza bardzo codzienne kwestie, a jakże często pomijane. Z biegiem lat dostrzega się coraz więcej w posłudze kapłana i siostry zakonnej. Dołączam się do podziękowań Bogu za tych ludzi, kapłanów i siostry postawionych mi na drodze, ale również im samym za każdą chwilę, każdy uśmiech, każdy uścisk.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za ten post, Dorotko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zycie zakonne zostalo dane tym osobom, ktore nie chca prowadzic normalnego zycia rodzinnego, bo nie sa do tego emocjonalnie zdolne. Tak po prostu.

    OdpowiedzUsuń