On się nie wstydzi...
"Hanka
postanowiła więc narazie nie ruszać się z miejsca. Chciała się
napatrzeć i na dlugo zapamiętać ten radosny obrazek. Nie mogła się
zdecydować, która z nich była bardziej szczęśliwa. Ciotka czy Dominika?
Ta co dawała, czy ta, co dostawała? Nie chciało jej się ruszać z
miejsca. Czuła, że obserwując radość, pomaleńku uwalniała się od
wspomnień, które mogły jej bardzo zaszkodzić."
"Alibi na szczęście"
Grudzień choinka
osioł zaszczycony
wół zarozumiały
tylko Bóg się nie wstydzi
że jest taki mały
ks. Jan Twardowski
Ostatni czas jest bardzo dziwny... Jej jak chciałabym być małą, choć troszku jak On.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz