czwartek, 12 listopada 2015

Śluby zakonne :)

Ostatnio pisałam na pewne potrzeby rozważania o ślubach zakonnych, jak ja osoba będąca przy parafii zakonników na nie patrzę... Może komuś coś się przyda :)



Ślub ubóstwa
Ewangelia o bogatym młodzieńcu, który wypełnia wszystkie przykazania, a nie potrafi sprzedać tego co ma, pięknie pokazuje czym jest UBÓSTWO w życiu chrześcijanina... I to wbrew pozorom nie dotyczy tylko zakonników i zakonnic, którzy mają ślub ubóstwa, ale każdego z nas. Zobaczcie, czemu młodzieniec odchodzi smutny, bo kiedy odda wszystko co ma to zostanie NIKIM. Oczywiście nikim w jego mniemaniu, w Bożym zyskuje dużo więcej. Pan Jezus nie chce jego poniżenia, nie chce by oddawał wszystko, w co włożył tyle swojego wysiłku, ale, by umiał zostawić wszystko, aby całym być wypełnionym Bogiem. I to co ważne dla mnie: Pan Jezus nie rozlicza go z przykazań Bożych, kościelnych ale z tego czy poszedł za Nim. Co to dla nas znaczy? Czy wszystko co robimy w swoim życiu, robimy w świadomości, że to nie nasza zasługa, ale, że robimy to z Bożą pomocą, bo jak mówi na końcu Pan Jezus: "U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe". Ubogi to nie ten który nic nie ma, ale właśnie ten, który dla Boga potrafi z tego wszystkiego zrezygnować. Jak trudno jest zrezygnować z naszych przywiązań. Trudno jest stawiać na pierwszym miejscu wolę Bożą. Ślub ubóstwa odejmuje od nas troskę o siebie samego. Jezus mówi: 'Nie martw się o siebie'.

Ślub czystości
Jan Paweł II powiedział kiedyś: „Kapłan jest człowiekiem żyjącym samotnie po to, aby inni nie byli samotni.” Tak samo jest z zakonnikami i zakonnicami. Ślub czystości jako wybór bezżenności dla Królestwa Bożego jest oddaniem całej naszej osoby do dyspozycji wszystkich dzieci tego świata, wszystkich braci i sióstr, ojców i matek. Jeden z autorów mówi, że miarą czystości jest głębia przyjaźni, którą darzymy innych ludzi. Ewangeliczny celibat jest oznaką bycia uczniem Chrystusa, tak więc człowiekiem zdolnym do zażyłości, uczuciowości i przyjaźni. Składając ten ślub zakonnik, czy siostra zakonna nie przyrzekają Bogu, że nie chcą żadnych relacji z ludźmi, wręcz przeciwnie. Dla Boga rezygnują z żony, czy męża, aby całkowicie oddać się tym, do których są posłani, aby zawierać z nimi przyjaźnie, kochać ich, otwierać się na nich i z nimi budować żywe relacje. 

Ślub posłuszeństwa
Wbrew pozorom zakonnicy oraz zakonnice, które ja znam, mówią, że to najtrudniejszy ślub, jaki składają. Dlaczego? Są dwie płaszczyzny posłuszeństwa: posłuszeństwo Bogu i przełożonemu. Zawsze podczas przenosin Ojców do innych placówek dzieci, młodzież, rodzice czy parafianie wyrażają ogromny bunt, pytają dlaczego. Nie rozumieją, że TAKA JEST WOLA BOGA. Zawsze tłumaczono nam, że to nie tylko czysto ludzka decyzja przełożonego – prowincjała, ale, że to Boża decyzja. A co do zakonników i zakonnic – pomyślcie, jak nie raz trudno im jest przyjąć tę decyzję. Ale wtedy warto wrócić do ślubów i pomyśleć: Boże, Tobie ślubowałem posłuszeństwo, nawet gdy uważam, że to nie tak, ale to Ty decydujesz o moim życiu. Ostatnio jeden zakonnik kończąc posługę w parafii powiedział tak: nie jest łatwo stąd odchodzić, nie jest łatwo być tej sytuacji posłusznym, ale zaczynałem pracę w tej parafii pielgrzymując do Tronu Pani Jasnogórskiej, kończę również tam pielgrzymując. I to jest ewidentny znak dla mnie Bożej opieki, wiem, że to nie przypadek, i że to decyzja Boga. Św. Ignacy zachęca, aby przyzwyczaić się nie patrzeć, kim jest ten, kogo słuchamy, lecz raczej Ten, dla którego jesteśmy posłuszni. A jest nim Chrystus Pan!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz