środa, 9 listopada 2011

Aniołem?

Jest wiele rzeczy, które się dzieją... Opiszę dwie ważne ;)

PO PIERWSZE: Pielgrzymka! "Uczestniczę" w robieniu filmu pielgrzymkowego, a raczej słyszę jak Tomek go robi. ;) Było też spotkanie popielgrzymkowe w ostatnia sobotę, wybierałam zdjęcia, oglądałam wszystkie... Trochę się kręci wokół tej pielgrzymki. A jak już pisałam wcześniej, nie był to najłatwiejszy czas w moim życiu. Nie chciało mi się go po raz kolejny przeżywać, ale widzę że warto było! Uświadomiłam sobie, jak wiele ten czas zmienił we mnie. Dodał mi odwagi, do czego? Do powiedzenia o swoich uczuciach, wyrażenia swojego zdania... Zaczynam inaczej patrzeć na tę pielgrzymkę... ;)


PO DRUGIE: Akceptacja siebie! Mam z tym duże trudności, nie potrafię zaakceptować pewnych grzechów, tego co robię i tego, że zawsze mogę więcej.
Na jednej spowiedzi, gdy powiedziałam: Nie potrafię zaakceptować siebie. Ksiądz: Czego nie potrafisz zaakceptować? Ja: Swoich grzechów, dołuję się tym! Ks: A kim Ty jesteś? Zamurowało mnie, nie zrozumiałam... Ks: Aniołem? Ja: No nie jestem aniołem Ks: Czyli człowiekiem, tak? Ja: Tak. Ks: To bądź tym człowiekiem. Grzesznym i upadającym. I grzechem musisz się przejmować, ale nie daj, abyś popadła w rozpacz. Bo tego właśnie chce szatan. Rozpaczy nad samym sobą, patrzenia tylko na siebie. Tu już niedaleko do egoizmu. Im więcej będziesz się "użalać" nad sobą, tym mniej poświęcisz uwagi Bogu i drugiemu człowiekowi! Bóg Ci odpuści Twoje grzechy i przyjmie Ciebie, ale Ty przyjmij to, że i tak zgrzeszysz.
Oczywiście nie piszę słowo w słowo tego co mówił ksiądz, ale prafrazuje. To było mocne dla mnie doświadczenie! Jeżeli nie odnajdę w sobie dobra i piękna nie będę dobrym człowiekiem, siostrą, kobietą, żoną!
W najbliższą niedzielę będzie przypowieść o talentach... Warto pomyśleć o tym w kontekście swojego życia ;) A tak ogólnie to jest pozytywnie. Polecam się Waszej dalszej modlitwie ;) I takie na koniec pielgrzymkowe zdjęcie ;)


2 komentarze:

  1. Naprawdę nie jesteś Aniołem? Jestem szczerze zdumiony, bez ściemy!

    A w robieniu filmu to wiadomo, że uczestniczysz, nie ma o czym dyskutować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałem już urywki filmu, zapowiada się bardzo ciekawie :)

    Warto prosić Pana o ten dar akceptacji siebie, to jest część przykazania miłości. Jest w nim zawarta miłość do Boga do bliźniego, ale także, abyśmy umieli siebie kochać (=akceptować) a bliźniego swego, jak siebie samego. Pozdrawiam serdecznie, z Panem Bogiem!

    OdpowiedzUsuń