czwartek, 18 listopada 2010

Znowu wygrałeś !!

Dzieje się wiele, jak zawsze... ;p
Wiecie czego ostatnio doświadczyłam? Pan Bóg upomina się o każdego człowieka, jest zazdrosny, nie zostawia nas samych. Upomniał się o mnie też, i jeszcze nie raz to zrobi. Mówią, że Pan Bóg nas nie zmusza do niczego...To fakt nie zmusza, ale podstawi ludzi, sytuację, abyśmy np. coś zrobili. Tak było w zeszły weekend... Zgodziłam się pojechać na rekolekcje z Domowym Kościołem, byłam tak zwaną ciocią (zajmowałam się dziećmi) jak i muzyczną (grałam na gitarze). Nie chciało mi się oczywiście dzień przed, jakiś bunt i złość, że się zgodziłam. Pytanie do Boga: "Myślisz, że wygrasz? Nie myśl tak, bo ja jadę tam tylko do dzieci. Nic się nie stanie!" No i tak było pierwszego dnia. Zaczął się dość trudny czas bo...dużo czasu, dużo przemyśleń, Bóg sie upominał. I doszło do tego, że musiałam iść na modlitwę wstawienniczą o 20. Godzina przed Najświętszym Sakramentem, jak ja to wytrzymam... Poszłam z buntem i niechęcią...Wyszłam ze łzami w oczach. Nie interesowało mnie co mówią małżeństwa, to że gram i śpiewam. Patrzyłam na Niego i cisza... Tak przez godzinę. To On sprawił, że pojawiły się łzy i jakieś pewne otwarcie. Na koniec powiedziałam tylko : "Znowu wygrałeś! Dziękuję, że upominasz się o mnie!"  Nie przyszła radość, ale spokój jakiś dziwny. Często jest tak w naszym życiu, że my o Nim zapominamy, ale On o nas nie. On sie upomina codziennie, walczy o nas, bo kocha!
Dzisiaj wspomnienie obowiązkowe bł. Karoliny Kózkówny. Nie napiszę kim była, daj sobie szanse i sam/a spróbuj czegoś więcej o niej się dowiedzieć, a warto! Bo jak jest w Mszale: "Przykład Świętych nas pobudza, a ich bratnia modlitwa nas wspomaga" (Pozdrawiam pewna osobę ;p ). Powodzenia i jeszcze tylko krótkie opowiadanie i piosenka... ;D W ten wekend impreza w Łęczu i METRO!!! ;D 

"Mała dziewczynka stała z dziadkiem obok starej studni. Dopiero co spuścili wiadro i zaczerpnęli wody, by ugasić pragnienie.
     - Dziadku - spytała dziewczynka - gdzie mieszka Bóg?
     Starzec podniósł wnuczkę i przechylił jej twarzyczkę przez brzeg cembrowiny.
     - Zajrzyj tam - powiedział - i powiedz mi, co widzisz.
     - Widzę moje własne odbicie - odrzekło dziecko.
     - No i właśnie tam mieszka Bóg - powiedział dziadek. - Mieszka w tobie.

 "Wiele razy w życiu jesteśmy powaleni na ziemię, zmięci i rzuceni w błoto przez decyzje, które kiedyś podjęliśmy i okoliczności, które stanęły nam na drodze. Czujemy się przez to mniej wartościowi. Ale to nie ma znaczenia, co się stało i co się jeszcze stanie...
     TY nigdy nie stracisz swojej wartości: brudny czy czysty, zmięty czy w dobrej formie, jesteś ciągle bezcenny dla tych, którzy Cię kochają.
     Wartość naszego życia nie wynika z tego co robimy, ani nie zależy od tego, kogo znamy, lecz KIM JESTEŚMY!"

Buziaki dla Was i papa ;D 
http://www.youtube.com/watch?v=dL2uKfzmpDw 

1 komentarz:

  1. Oj, upomina się, upomina :) To chyba dobrze, co? Uczy nas tego, że osoby, które kochać potrafią, albo chcą się nauczyć kochać - upominają się o drugich :) Nie zostawiają nikogo w samotności...
    Dzięki za piękny wpis i za pozdrowienia ;)
    Uśmiechu! :) +

    OdpowiedzUsuń